
Nie dość, że trzeba było przedstawić taką wizję, to jeszcze wymyślić hasło pasujące do danej sytuacji. szło nam to jak po grudzie, ale przez sobotę i niedzielę udało nam się wspólnymi siłami coś utworzyć. Weronika wzięła na tapetę dopalacze i straszny świat po ich zażyciu, a Kinga wymalowała panią, która nie stroni od alkoholu i papierosów. Cudna ta pani nie jest i urodę ma osobliwą, ale w sumie takie było zamierzenie.
Wczoraj , po lekcjach Weronika obarczyła mnie jeszcze zadaniem narysowania Józefa Piłsudskiego na szkolną gazetkę, bo ona musi, po prostu musi się czymś wykazać.Koleżanki mama narysowała żołnierza, a Wera i jej mama nie mogą być gorsze

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz