Po kilku tygodniach odwlekania decyzji:
- jeszcze nie w tym tygodniu
- nie mam czasu
- nie chce mi się
zaprowadziłam wreszcie Kingę do fryzjera w celu wiadomym ;) Te poranne lamenty były nie do wytrzymania a sam proces rozplątywania i rozczesywania włosów trwał dłużej niż cała poranna toaleta. Sentymenty poszły na bok ( w końcu to nie ręka ani noga) i teraz Kinga cieszy się nową, lżejszą fryzurką.
- jeszcze nie w tym tygodniu
- nie mam czasu
- nie chce mi się
zaprowadziłam wreszcie Kingę do fryzjera w celu wiadomym ;) Te poranne lamenty były nie do wytrzymania a sam proces rozplątywania i rozczesywania włosów trwał dłużej niż cała poranna toaleta. Sentymenty poszły na bok ( w końcu to nie ręka ani noga) i teraz Kinga cieszy się nową, lżejszą fryzurką.