środa, 20 listopada 2013

1%

Prace nad księgowaniem 1% podatku dochodowego za rok 2012 dobiegły końca. W imieniu Kingi i swoim własnym pragnę bardzo gorąco podziękować wszystkim, którzy przyłączyli się do tej akcji. Niestety, Fundacja nie przekazuje nam danych osobowych darczyńców. Znamy tylko nazwy urzędów skarbowych, skąd przywędrowały do nas wpłaty.
Siedlce
Łuków
Łosice
Warszawa Bielany
Warszawa Praga
Warszawa Bemowo
Warszawa Mokotów
Warszawa Wola
Pszczyna
Zgorzelec
Toruń
Wrocław Śródmieście
Lublin
Koło
Kościan
Wodzisław Śląski
Włocławek
Otwock
Gdynia
Głogów
Świecie
Szczecin

Dziękujemy i prosimy o pamięć w nadchodzącym nowym okresie rozliczeniowym :)

poniedziałek, 16 września 2013

Może koleżanka mnie nie zabije jak wstawię minirelację ze spotkania z tą koleżanką, co to nie lubi upubliczniania swojego wizerunku ;))
Wczoraj byliśmy w "gościach". Tradycją już staje się rozpoczynanie wakacji u nas, a żegnanie u Nich. Zawsze czekam na te spotkania z niecierpliwością, a na wspomnienie minionych chwil bezwiednie się uśmiecham. Kindze podobało się do tego stopnia, że nie chciała wracać do domu. Foch trwał ze 30 minut.

Kinga kompletnie wyluzowana czyta "fotostory", podczas gdy reszta dziewczyn z zapałem tworzy rękodzieła.

Zamiast grać w badmingtona woli obserwować jak robią to inne....lub inni






Na pytanie kto wygrał, zarówno Ola jak i Kinga odpowiedziały bez zastanowienia - Tata!!
Dominika musiała sprostować po swojemu - były remiZy ;))
Po drodze spotkaliśmy osobliwą parę


poniedziałek, 9 września 2013

Początek roku szkolnego nie jawił się zbyt różowo. Co do dalszej nauki Kingi miałam swoje wyobrażenie. Sądziłam, że najlepszym rozwiązaniem będzie korzystanie z takich samych książek jak inni uczniowie i niewielkie obniżenie wymagań. Jednak wychowawczyni wylała na mnie kubeł zimnej wody stwierdzając, że:
- nie będzie miała takich samych książek
- będzie miała robione karty pracy
- nie ma potrzeby składać wniosku o dofinansowanie podręczników, bo nic nie muszę kupować i panie będą jej robiły książki z ksero
Byłam załamana, ale w domu na spokojnie wszystko przemyślałam i na drugi dzień udałam się bezpośrednio do p. dyrektor. Przedstawiłam swój punkt widzenia, który spotkał się ze zrozumieniem i akceptacją. Po indywidualnych rozmowach z nauczycielami okazało się, ze ilość książek, z których będzie korzystać Kinga jest prawie taka sama jak dla innych. Jedynie w kwestii matematyki zdaję się na nauczycielkę. Po 3 dniach dumna Kinga maszeruje do szkoły ze swoimi książkami :))

Sobota i niedziela to "przymusowe" wyjazdy do Siedlec. W sobotę Kinga miała wizytę u ortodonty, więc przy okazji udaliśmy się na Międzynarodową Wystawę Rolniczą- największą w naszym regionie. Przez dwa dni przewinęło się tam przeszło 120 tyś. osób.
Na scenie głównej odbywał się Festiwal Tańca, Pieśni i Folkloru. Nasze miasto odwiedziły grupy z Niemiec, Litwy, Słowacji, Ukrainy i Bułgarii.












W niedzielę znowu trzeba było jechać, bo odbywały się wtedy rostrzygnięcia różnych konkursów z Doradztwa Rolniczego. Laureatką  konkursu plastycznego: "Bioróżnorodność w moim środowisku" była Weronika. W nagrodę za zajęcie II miejsca otrzymała tablet. Kinga podsumowała to jednym słowem: "Szczęściara" ;)





niedziela, 1 września 2013

Pierwszy raz cieszę się, że wakacje wreszcie się skończyły. Piszę to z perspektywy zestresowanego rodzica. Tandem Kinga + Dominika ostatnimi czasy dawał się nieźle we znaki. Nie od dziś wiadomo, że zbyt dużo wolnego czasu to nawał głupich pomysłów i szaleństw.
Wakacje pożegnałyśmy sobotnim piknikiem z naszym stowarzyszeniem Zawsze Razem. Było mnóstwo zabaw prowadzonych przez panie z Przedszkola Integracyjnego nr.27. Kinga we wszystkim brała czynny udział, choć tęsknie spoglądała w stronę grilla nie mogąc doczekać się gorącej kiełbaski. Mi jak zwykle zabrakło czasu, aby ze wszystkimi porozmawiać a po powrocie stwierdziłam, że i zdjęć jakoś mało wyszło ;)







Dzisiaj przyjechali do nas goście i  tym razem dziewczyny bawiły się  bardziej "dorośle". Tradycją już się stało, że starsze siostry cioteczne zawsze wymalują mi moje dziewczyny, a później robią sobie sesję zdjęciową. Zdziwiłam się, że Kinga robiła sobie słitaśne foty, bo ze mną nie chce tak chętnie współpracować.






piątek, 26 lipca 2013

"Morskie opowieści"

Nasze akumulatory naładowane. Mam nadzieję, że na bardzo długo starczy nam tej energii. Z turnusu rehabilitacyjnego w Międzywodziu wróciłyśmy radosne, wypoczęte i opalone. Po 2-3 dniach pobytu słońce coraz śmielej sobie poczynało, by pod koniec turnusu rozkręcić się na dobre.Przeto każdą wolna chwilę spędzałyśmy na plaży.Kiedy silny wiatr i wzburzone morze nie pozwalały się kąpać a plaża świeciła pustkami, dziewczyny miały szerokie pole do popisu. Budowały przeróżne budowle z piasku, bądź wsłuchane w szum po prostu zasypiały.
Kinga każdą wolną chwilę wykorzystywała na zawieranie nowych znajomości. Zawsze można się było podpiąć pod czyjeś kolorowe foremki, wiaderka lub piłkę :). Ja, jako sroga matka kategorycznie odmówiłam zakupu takowych akcesoriów wystraszona, że nie dam rady dotaszczyć waliz do domu.
Morski klimat korzystnie wpłynął na wyostrzenie dowcipu. Zarówno Dominika, jak i Kinga co pewien czas błyskały nie lada humorem. Poniżej przedstawiam kilka sytuacji, które szczególnie zapadły mi w pamięci.

...

Dominika w łazience odczytuje napis na umywalce. Przygląda się z uwagą i mówi:
-KyŁy
Kinga ją poprawia i mówi, że to KOŁO
Młodsza pociecha z dezaprobatą stwierdza, że powinno być napisane ZLEW, a nie KOŁO

...

Dominika budzi się rano i od razu rzuca pytanie ile godzin spała.Odpowiadam jej, że 9. Ona do Kingi:
- Widzisz. Spałam 9 godzin.
Ja wyjaśniam, że Kinga również spała 9 godzin.
Kinga ze stoickim spokojem:
- Remis.
Po czym obie zasypiają ponownie aby kontynuować konkurs.

...

- Kinga, umyłaś już zęby?
- Nie.
- To na co liczysz?
- Na minuty.


To co? Kilka zdjęć?