piątek, 26 lipca 2013

"Morskie opowieści"

Nasze akumulatory naładowane. Mam nadzieję, że na bardzo długo starczy nam tej energii. Z turnusu rehabilitacyjnego w Międzywodziu wróciłyśmy radosne, wypoczęte i opalone. Po 2-3 dniach pobytu słońce coraz śmielej sobie poczynało, by pod koniec turnusu rozkręcić się na dobre.Przeto każdą wolna chwilę spędzałyśmy na plaży.Kiedy silny wiatr i wzburzone morze nie pozwalały się kąpać a plaża świeciła pustkami, dziewczyny miały szerokie pole do popisu. Budowały przeróżne budowle z piasku, bądź wsłuchane w szum po prostu zasypiały.
Kinga każdą wolną chwilę wykorzystywała na zawieranie nowych znajomości. Zawsze można się było podpiąć pod czyjeś kolorowe foremki, wiaderka lub piłkę :). Ja, jako sroga matka kategorycznie odmówiłam zakupu takowych akcesoriów wystraszona, że nie dam rady dotaszczyć waliz do domu.
Morski klimat korzystnie wpłynął na wyostrzenie dowcipu. Zarówno Dominika, jak i Kinga co pewien czas błyskały nie lada humorem. Poniżej przedstawiam kilka sytuacji, które szczególnie zapadły mi w pamięci.

...

Dominika w łazience odczytuje napis na umywalce. Przygląda się z uwagą i mówi:
-KyŁy
Kinga ją poprawia i mówi, że to KOŁO
Młodsza pociecha z dezaprobatą stwierdza, że powinno być napisane ZLEW, a nie KOŁO

...

Dominika budzi się rano i od razu rzuca pytanie ile godzin spała.Odpowiadam jej, że 9. Ona do Kingi:
- Widzisz. Spałam 9 godzin.
Ja wyjaśniam, że Kinga również spała 9 godzin.
Kinga ze stoickim spokojem:
- Remis.
Po czym obie zasypiają ponownie aby kontynuować konkurs.

...

- Kinga, umyłaś już zęby?
- Nie.
- To na co liczysz?
- Na minuty.


To co? Kilka zdjęć?